Ten blog to dzieło mojego życia. Mam wrażenie, że angażuję tu wszystkie umiejętności, jakie zgromadziłam w trakcie swego życia. Niebywałe, jak pisanie bloga otwiera oczy, jak uczy patrzeć, zauważać, pytać i interpretować fakty.
Kiedy ślęczę nad książkami, wędruję po manowcach internetu, a potem porządkuję wszystko i nadaję temu bezkształtowi formę – wiem, że żyję. Doświadczam wtedy takiej radości, że to wynagradza godziny, dnie i tygodnie ciężkiej pracy.
Nie znam większej satysfakcji niż ta, kiedy z chaosu i mętliku najprzeróżniejszych informacji wyłania się spójny, logiczny, ustrukturyzowany tekst.
To jest moja misja – opisać na miarę swych sił Polskę. Jej historię, zabytki i dzieła sztuki oraz jej przyrodę. Chcę dawać ludziom rzetelną wiedzę podaną w tak prostej i czytelnej formie, jak potrafi to zrobić jedynie rutynowana dziennikarka, którą jestem.
W młodości byłam związana z redakcją największej na Wybrzeżu gazety, potem zaś długo nie pracowałam w zawodzie, ale stara miłość nie rdzewieje.... Jestem, jak to się mówi, osoba po przejściach. Zamieszczam swoje zdjęcie z młodości, bo ten blog jest dla mnie swoistym wehikułem czasu. Jak mówi poeta:
Daj mi brzemię nędz, mąk i dolegliwości
Lecz z dzisiejszą cudną pełnią wiary,
Która mi wraca skarb mej młodości.
Bo się cieszę! Wiec nie jestem stary![1] Drogi Czytelniku, jeżeli więc nie chcesz czytać opasłych ksiąg, jeżeli nie wiesz, jak dotrzeć do ludzi, którzy są specjalistami w swojej dziedzinie, a jednak chcesz dowiedzieć się czegoś o miejscu, gdzie mieszkasz, albo gdzie zdecydowałeś się spędzić wakacje, to mój blog jest dla Ciebie doskonałym rozwiązaniem.
Nie musisz już poświęcać czasu na żmudne studia – ja zrobiłam to za Ciebie – i stylem wypracowanym na setkach gazetowych tekstów opowiadam o tym, co warto wiedzieć.
Wiem, że wchodzisz na social media dla rozrywki, a nie po to, aby się uczyć. Wiem, że nie masz czasu. Wiem, że nie chce Ci się czytać. Wiem, że czytasz po łebkach, więc łatwo zapominasz treść artykułu. Ale pomyśl, czy nie byłoby super zabłysnąć w towarzystwie wiedzą o danej miejscowości, zabytku czy cudzie przyrody? Dla tych, którzy w ogóle nie chcą się fatygować, przygotowałam streszczenia na końcu każdego artykułu – tam znajduje się sama esencja wiedzy.
Zapewne z czasem na moim blogu znajdą się informacje o tym, gdzie można przenocować, gdzie i co zjeść, gdzie wypożyczyć kajak albo rower. Zaczynam od Słupska, ponieważ tu mieszkam. W planach mam jednak objechanie całej Polski z szybkością 17 kilometrów na godzinę (oby!). Wszystkie zdjęcia – o ile wyraźnie tego nie zaznaczyłam – są mojego autorstwa.
Mam nadzieję, że moje opowieści o polskich miastach, wsiach i miasteczkach uznacie za ciekawe. Miłej lektury!
Aleksandra
Krasucka
[1] L. Staff, Znów wiosna z tomiku Ucho igielne.