Autor: Aleksandra Krasucka

Dla zapracowanych: streszczenie na końcu

Kościół zakonu dominikanów

Obecny kościół św. Jacka w Słupsku należał niegdyś do dominikanów. Działkę pod budowę kościoła i zabudowań klasztornych zakonnicy otrzymali w 1278 roku od księcia gdańskiego Mściwoja II. Władca ten nadał im również prawo połowu ryb na „wielkim morzu” oraz we wszystkich rzekach i jeziorach swojego księstwa oraz pozwolił zaopatrywać się w drewno w swoich lasach. Później zakonnicy otrzymali  ziemię i łąki pomiędzy Łosinem a Kobylnicą oraz znajdujący się tam staw. Kaźko słupski przyznał im  prawo do szóstej części ryb złowionych na łososiowej śluzie na Słupi. Mnisi  posiadali też ziemię i łąki poniżej kościoła św. Piotra (dziś kościół pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa) oraz dobra należące do Czegenhagen, czyli Kozich Osieków.
Słupsk otrzymał prawa miejskie od księcia gdańskiego Świętopełka już w 1265. W 1307 roku ziemia słupska na skutek wydarzeń, które do historii weszły pod nazwą „zdrady Święców”, znalazła się pod panowaniem margrabiów brandenburskich Jana II i Waldemara IV. To oni w 1310 nadali osadzie po raz drugi prawa miejskie, relokując miasto na lewą stronę rzeki. W 1395 w Słupsku wybuchł straszny pożar, który strawił również drewniany kościół dominikanów. Po pożarze powstała nowa gotycka świątynia z czerwonej cegły. Początkowo kościół nie miał wieży, ponieważ mnichom zabraniała tego reguła zakonna. Na dachu znajdowała się jedynie niewielka sygnaturka z dzwonem.
Aż do XVI wieku dominikanie głosili kazania w języku polskim. W tym czasie w Słupsku mieszkała liczna ludność słowiańska, kaszubska, zwłaszcza w prawobrzeżnej części miasta. W otoczonym murami mieście po lewej stronie rzeki również żyło wielu Kaszubów. Szlachta pomorska też miała tu swoje domy, a niektórzy jej przedstawiciele bywali nawet burmistrzami.
Na początku XVI wieku Bogusław X polecił w najbliższym sąsiedztwie kościoła wybudować zamek.

panorama2.jpg

Panorama miasta. Na pierwszym planie brama Młyńska, Zamek Książąt Pomorskich (jasna elewacja), kościół św. Jacka z nieuszkodzona wieżą

fot. Centrum Fotografii Cyfrowej Maciej Tupajka, Michał Giedroyć

Bunt Amandusa

Kościół służył dominikanom do roku 1525. Wtedy doszło do tzw. buntu Jana Amandusa. Był to luterański kaznodzieja, który w czasie publicznej dysputy na rynku z udziałem dwóch starszych wiekiem księży katolickich podburzył zgromadzonych ludzi.  Wtargnęli oni do kościoła Mariackiego, gdzie zdemolowali ołtarz, wyrzucili figury świętych i święte obrazy. Następnie  tłum wdarł się do klasztoru dominikanów, w którym również zniszczono przedmioty sakralne oraz obrabowano skarbiec zakonny, a na koniec kościół podpalono. Poturbowani zakonnicy rozbiegli się po polach lub uciekając wpław przez rzekę, szukali ratunku po prawej stronie miasta. Po tym zajściu nie powrócili już do Słupska.
Książę zachodniopomorski Jerzy I chciał na nowo zaprowadzić w Słupsku katolicyzm, ale opór niemieckiego mieszczaństwa był tak duży, że książę musiał pozwolić mieszkańcom miasta na wyznawanie nowej religii.
O wprowadzeniu na Pomorzu Zachodnim luteranizmu zadecydował ostatecznie sejm stanów pomorskich w Trzebiatowie nad Regą w roku 1534. Sejm ten uchwalił również likwidację wszystkich klasztorów męskich. Mienie dominikanów stało się własnością podskarbiego Ambrosiusa Vormanna. Zabudowania klasztorne powoli popadały w ruinę. Kościół służył mieszczaństwu jako magazyn zboża, soli i innych towarów i wkrótce znalazł się na granicy całkowitego upadku. We wnętrzu pozostały tylko gołe mury. Niewielkie posiadłości ziemskie klasztoru dominikanów zostały włączone do domeny książęcej.
W latach 1580-1588 zamek książęcy został przebudowany na dwupiętrową renesansową rezydencję. W 1600 roku zamieszkała w nim wdowa po księciu Pomorza Zachodniego Janie Fryderyku z rodu Gryfitów. Księżna, której panieńskie nazwisko brzmiało Erdmuth Hohenzollern von Brandenburg, córka elektora brandenburskiego, została wygnana ze Szczecina przez następcę Jana Fryderyka, księcia Barnima XII. Mimo że mąż zapisał Erdmucie wielkie dobra, Barnim XII bardzo je ograniczył, argumentując, iż majątki te nie były prywatną własnością zmarłego księcia, ale majątkiem państwowym.  

Po reformacji

To dzięki inicjatywie i finansowemu wsparciu księżnej Erdmuty nastąpiła odbudowa kościoła dominikańskiego i przywrócenie mu funkcji miejsca kultu religijnego.
Księżna Erdmuta kazała podzielić siedmioprzęsłowy budynek dawnego kościoła na dwie części; wschodnia, większa, pozostała świątynią, a zachodnia pełniła różne funkcje gospodarcze. Działał tam nawet przez pewien czas browar, z którego dochody szły na odbudowę i utrzymanie kościoła. Aby w czteroprzęsłowym, krótszym teraz kościele wierni mogli się skupić wokół ambony, która dla luteran jest najważniejszym punktem zboru, Erdmuta poleciła do ściany naprzeciw kazalnicy dobudować drewniane empory (galerie). Wchodziło się na nie z balkonu przy organach. Również ławki pod ścianą południową świątyni zostały zwrócone w kierunku ambony. Kazalnica, wsparta na figurze Mojżesza, też jest darem księżnej.
Erdmuta poleciła wznieść wieżę kościelną, w której umieściła ufundowany przez siebie dzwon. Erygowała również barokowy ołtarz[1].W jego centralnej części mieści się obraz autorstwa Jacoba Funcka z Kołobrzegu, przedstawiający księżną i jej małżonka, klęczących pod krzyżem, na którym umiera Chrystus. Jego forma jest typowa dla obrazów epitafijnych. Pod krzyżem zwykle znajdowała się rodzina fundatora, po lewej stronie ojciec z synami, a po prawej matka z córkami. Ponieważ księżna Erdmuta i jej małżonek byli bezdzietni, występują na tym obrazie samotnie[2].

erdmuta.jpg

Księżna Erdmuta i jej mąż Jan Fryderyk, mal. Jakob Funck, fot. Centrum Fotografii Cyfrowej Maciej Tupajka, Michał Giedroyć

Od strony ulicy Mniszej (Mönchstrasse – dziś Dominikańskiej) księżna poleciła dobudować aptekę. W dawnej fosie i w wykupionych od mieszczan parcelach stworzyła dwa ogrody: różany i zielny, który dostarczał ziół,  sprzedawanych później w aptece.
Prawdopodobnie od roku 1625 na zamku w Słupsku mieszkała ostatnia przedstawicielka rodu Gryfitów ‒ księżna Anna, córka księcia pomorskiego Bogusława XIII, siostra Bogusława XIV, wdowa po księciu Erneście de Croy z Lotaryngii. Jest to postać, która cieszy się w Słupsku sympatią i poważaniem[3]. Tymczasem na jej sumieniu ciąży śmierć dwóch dwórek, Scholastyki i Rungi, które oskarżono o podanie chorującej księżnie napoju zatrutego mocą czarodziejską. Dwie młode kobiety oskarżono o uprawianie czarów, torturowano, wreszcie stracono jako czarownice. Anna Gryfitka nie uczyniła nic, by uchronić je przed tym strasznym losem[4]. Księżna Anna zmarła w roku 1660. W kościele znajdują się epitafia ostatnich Gryfitów, których wartość artystyczna jest bardzo wysoka. Doczesne szczątki książąt w cynowych sarkofagach złożono w krypcie pod ołtarzem. W kościele znajdują się również wspaniałe barokowe organy, ufundowane przez księcia Ernesta Bogusława von Croya.
W roku 1875 gruntownie przebudowano kościół św. Jana. Rozebrano boczną nawę północną oraz arkady łączące ją z nawą główną. Dalsze zmiany w wyglądzie kościoła nastąpiły po pożarze w roku 1892. Wtedy to założono nową więźbę dachową, podwyższono dach, a wieżę kościelną pokryto kopulastym hełmem. Wieża ma 51 metrów wysokości. Była wykończona barokową kopułą z latarnią i bardzo wysokim szpicem, na której znajdowała się kula i krzyż. Szpic ten podczas strasznej nawałnicy w lipcu 2022 roku został zerwany przez wiejący z ogromną siłą wiatr. Oddzielona ścianą za czasów księżnej Erdmuty zachodnia część kościoła służyła nauce religii.
W 1947 roku świątynia stała się kościołem parafialnym. Później służyła dwóm innym parafiom, ale od 1987 roku znowu jest samodzielnym kościołem parafialnym pod wezwaniem św. Jacka[5].

[1] Ołtarz prezentuje typowy konfesyjny charakter sztuki protestanckiej. Opowiada, jak dostąpić zbawienia. Obraz w predelii (jest to część w kształcie skrzyni, na której wspiera się nastawa ołtarzowa. Dekorowana jest najczęściej malowidłem lub płaskorzeźbą) przedstawia scenę Ostatniej Wieczerzy. Jest to wskazówka, by żyć w komunii z Chrystusem przez słuchanie Jego słowa i spożywanie Jego ciała i krwi. Droga zbawienia wiedzie przez krzyż, o czym mówi obraz znajdujący się w centralnej części ołtarza. Ukrzyżowanie jest obietnicą zmartwychwstania, na co wskazuje obraz powyżej. A ostatecznym miejscem przeznaczenia jest chwała nieba w domu Boga Ojca, co symbolizuje rzeźba gołębicy na zwieńczeniu ołtarza. (Kościół Mariacki w Słupsku [w przygotowaniu])

[2] Małżeństwo Jana Fryderyka i Erdmuthy było szczęśliwe. Księstwo prowadzili życie pełne przepychu i zbytku, często urządzali bale i polowania. Ich dwaj synowie i pięć córek zmarło w dzieciństwie, ale nic nie wskazuje, by strata potomstwa wpłynęła ujemnie na wzajemne relacje małżeństwa. Bezpotomność pary książęcej stała się jednak podstawą intrygi mającej na celu wyeliminowanie jednego z bliskich księciu urzędników, Melchiora Doberschütza. Znającą się na ziołach i lecznictwie żonę Melchiora, Elisabeth z domu von Strantz, oskarżono o uprawianie czarów i podanie chorującej księżnej „napoju czarownic”, po którym władczyni stała się – według oskarżycieli – bezpłodna. W procesie, którego podstawą były wymuszone na torturach zeznania służby, żona Melchiora uznana została za czarownicę i skazana na ścięcie. Wyrok wykonano w Szczecinie na Rynku Siennym 17 grudnia 1591 roku. Ciało spalono. http://www.pomeranica.pl/wiki/Erdmuta_Brandenburska [dostęp: 12.05.2023].
[3] W Słupsku jest ulica Anny Gryfitki, a w zamku mieści się restauracja „Anna de Croy”.

[4] A. Koprowska-Głowacka, Czarownice z Pomorza i Kujaw, Gdynia 2010, s. 71-72.

[5] Z. Machura, Historia kościoła św. Jacka [w:] Kościół św. Jacka w Słupsku. Historia, sztuka, wiara, (red.) M. Rychert, Słupsk 2021, s. 12-104.

Streszczenie

Kościół św. Jacka w Słupsku (nosił wtedy wezwanie św. Jana) pierwotnie należał do dominikanów, którzy w 1278 roku otrzymali działkę pod budowę od księcia gdańskiego Mściwoja II. Zakonnicy mieli również prawo do połowu ryb w morzu i pozyskiwania drewna z lasów książęcych. Kościół był pierwotnie drewniany, ale spłonął podczas pożaru w 1395 roku. Został odbudowany jako gotycka świątynia, która początkowo nie miała wieży. Do XVI wieku w Słupsku mieszkała liczna ludność kaszubska i szlachta pomorska. Kazania głoszono po polsku. W początkach XVI wieku w najbliższym sąsiedztwie kościoła powstał zamek zbudowany na polecenie Bogusława X.
W 1525 roku luterański kaznodzieja Jan Amandus podburzył tłum do ataku na kościół i klasztor. Tłum zniszczył święte przedmioty, złupił skarbiec klasztorny i podpalił kościół. Dominikanie nigdy już nie powrócili do Słupska, a kościół i klasztor popadły w ruinę. W 1534 roku luteranizm przyjeto jako oficjalną religię na Pomorzu Zachodnim, a wszystkie męskie klasztory zostały zlikwidowane. Własność dominikańska została przekazana książęcemu skarbnikowi, a kościół był wykorzystywany jako magazyn. Dopiero wdowa po księciu Pomorza Zachodniego, Erdmuta Hohenzollern von Brandenburg, która w 1600 roku zamieszkała w słupskim zamku, podjęła się restauracji kościoła i przekształcenia go w miejsce kultu. Kościół został podzielony na dwie części. Większa część wschodnia służyła jako miejsce nabożeństwa, a mniejszą zachodnią wykorzystywano do różnych celów gospodarczych. Erdmuta zleciła również budowę wieży i ołtarza barokowego oraz wykonanie drewnianych galerii.
Księżna Anna Gryfitka, ostatnia przedstawicielka rodu Gryfitów, mieszkała na zamku w Słupsku od roku 1625. Jest tu otoczona sympatia i szacunkiem. Niestety, na jej sumieniu ciąży śmierć dwóch dwórek, oskarżonych o czary. Księżna zmarła w roku 1660. W kościele znajdują się poświęcone jej i jej synowi epitafia oraz wspaniałe barokowe organy ufundowane przez księcia Ernesta Bogusława. W 1875 roku kościół przeszedł gruntowną przebudowę, podczas której rozebrano boczną nawę północną i arkady. Po pożarze w 1892 roku ponownie zmienił swój wygląd. Wtedy wysoka na 51 metrów wieża została pokryta kopulastym hełmem. Nawa zachodnia, oddzielona ścianą za czasów księżnej Erdmuty, była używana do nauki religii. Kościół stał się katolickim kościołem parafialnym w 1947 roku i później służył dwóm innym parafiom, ale od 1987 roku ponownie jest samodzielnym kościołem parafialnym pod wezwaniem św. Jacka. W 2022 roku kościół utracił iglicę, którą strącił wiejący z ogromną siłą wiatr.

Zusammengfassung

Die St.-Hyazinth-Kirche in Słupsk gehörte ursprünglich den Dominikanern, die im Jahr 1278 ein Grundstück zum Bau von Herzog Mściwoj II von Danzig erhielten. Die Mönche hatten auch das Recht, Fische im Meer zu fangen und Holz aus den herzoglichen Wäldern zu gewinnen. Die Kirche war ursprünglich aus Holz, aber sie brannte bei einem Feuer im Jahr 1395 nieder. Sie wurde als gotische Kirche wiederaufgebaut, die zunächst keinen Turm hatte. Bis zum 16. Jahrhundert lebten viele Kaschuben und pommersche Adlige in Słupsk. Die Predigten wurden auf Polnisch gehalten. Zu Beginn des 16. Jahrhunderts wurde in unmittelbarer Nähe der Kirche auf Anweisung von Bogusław X eine Burg erbaut.
Kirche blieb bis 1525 im Besitz der Dominikaner, als der lutherische Prediger Jan Amandus den Mob dazu aufstachelte, die Kirche und das Kloster anzugreifen. Der Mob zerstörte heilige Gegenstände, plünderte den Klosterschatz und setzte die Kirche in Brand. Die Dominikaner kehrten nie wieder nach Słupsk zurück und Kirche und Kloster verfielen. Im Jahr 1534 wurde der Luthertum zur offiziellen Religion in Westpommern erklärt und alle männlichen Klöster wurden aufgelöst. Das ehemalige Dominikaner-Eigentum wurde dem herzoglichen Schatzmeister übergeben und die Kirche wurde als Lagerhaus genutzt. Erst die Witwe des Herzogs von Pommern, Erdmuthe Hohenzollern von Brandenburg, die im Jahr 1600 in der Burg von Słupsk lebte, übernahm die Restaurierung der Kirche und verwandelte sie in einen Kultort. Die Kirche wurde in zwei Teile geteilt. Der größere östliche Teil diente als Gottesdienststätte, der kleinere westliche Teil wurde für verschiedene wirtschaftliche Zwecke genutzt. Erdmuta beauftragte auch den Bau eines Turms und eines Barockaltars sowie die Herstellung von hölzernen Galerien. Fürstin Anna Gryfitka, die letzte Vertreterin der Gryfita-Dynastie, lebte ab 1625 auf der Burg von Słupsk. Sie wird hier von Sympathie und Respekt umgeben sein. Leider lastet auf ihrem Gewissen der Tod zweier Dienerinnen, die der Hexerei beschuldigt wurden. Die Fürstin starb im Jahr 1660. In der Kirche befinden sich Epitaphe, die ihr und ihrem Sohn gewidmet sind, sowie prächtige barocke Orgeln, die von Herzog Ernst Bogusław gestiftet wurden. Im Jahr 1875 wurde die Kirche gründlich umgebaut, wobei das nördliche Seitenschiff und die Arkaden abgerissen wurden. Nach einem Brand im Jahr 1892 erhielt die Kirche erneut ihr Aussehen. Damals wurde der Turm, der 51 Meter hoch war, mit einer kuppelförmigen Spitze bedeckt. Das Westschiff, das zur Zeit von Herzogin Erdmuthe durch eine Wand abgetrennt wurde, wurde zum Religionsunterricht genutzt. Die Kirche wurde 1947 zur katholischen Pfarrkirche und diente später zwei weiteren Pfarreien, aber seit 1987 ist sie wieder eine eigenständige Pfarrkirche unter dem Patrozinium des Heiligen Jakobus. Im Jahr 2022 verlor die Kirche ihre Spitze, die von einem starken Wind abgerissen wurde.






Autor artykułu:
Kazimierz Szpin

ALEKSANDRA KRASUCKA
Dziennikarka,  tłumaczka i osoba po przejściach. Rowerzystka i nauczycielka polskiego.  Piszę tego bloga wiedziona miłością do polskiej ziemi, historii i języka.  

Poprzedni artykuł - Jamneńczycy
Następny artykuł - Organy w kościele św. Jacka
Dodaj komentarz

Wyszukiwarka

© Copyright 2024 roweremprzezkraj.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone. Polityka prywatności.
Design by Modest Programmer