Autor: Aleksandra Krasucka
Dla zapracowanych: streszczenie na końcu

14 października 1806 roku w dwóch krwawych bitwach wojska napoleońskie zadały druzgocący cios królestwu Prus. Na czele swych głównych sił Napoleon pod Jeną niemal doszczętnie rozbił pruskie wojska. W tym samym czasie pod Auerstedt marszałek Davout pokonał zasadnicze siły Prusaków. Mimo kilku prób zorganizowania resztek pruskiej armii liczne gromady żołnierzy dostały się do niewoli. Powszechnej panice ulegały też twierdze, zaopatrzone w artylerię i silne załogi, które miały wszelkie warunki, by stawić opór. Tymczasem na pierwsze wezwanie wojsk francuskich – kapitulowały. Tak postąpiła twierdza Erfurt, Spandau i Magdeburg. W końcu października Francuzi znaleźli się pod Szczecinem, który poddał się, raz jeden przypadkowo strzeliwszy z armaty. Napoleon znalazł się na Pomorzu.

Napoleon na Wielkopolsce i Pomorzu

Napoleon wkroczył na ziemie Rzeczypospolitej, które wówczas znajdowały się pod pruskim zaborem. Około 10 listopada pod Poznaniem był już cały III korpus wojsk francuskich pod dowództwem marszałka Davouta. 26 listopada Francuzi weszli do Warszawy. VII korpus Wielkiej Armii, którym dowodził marszałek Augereau, przekroczył Odrę i maszerował trasą: Kostrzyn, Gorzów Wielkopolski, Drezdenko, Piła, Nakło, Bydgoszcz do Torunia. Dążył tam również V Korpus marszałka Lannesa, idący od Szczecina.  Dolny Śląsk zajmował korpus brata Napoleona, księcia Hieronima, i kierował się na Kalisz. W końcu grudnia główne siły Wielkiej Armii stały już nad środkową Wisłą. Większość sił polskich skoncentrowana była w okolicach Bydgoszczy. Królowi Prus, Fryderykowi Wilhelmowi III pozostały już tylko Prusy Wschodnie i część Pomorza z twierdzami Gdańsk, Grudziądz i Kołobrzeg.

Pomorze

Pomorze od wielkiego Zalewu Szczecińskiego po Żuławy Wiślane w delcie Wisły jest krainą jezior[1], rzek[2], bagien, mokradeł  i lasów[3].  Najbardziej charakterystycznym elementem krajobrazu są pasma moren czołowych i dennych, ciągnące się równoleżnikowo, których wysokość w części wschodniej dochodzi do trzystu metrów nad poziom morza. Koryta rzek i ich odgałęzienie, bagna, sztuczne rozlewiska wodne uzyskane przez spiętrzenie rzek zawsze wykorzystywane były do obrony. W zimie padał na zmianę deszcz i śnieg, wiały północne mroźne wiatry od morza, co dla Francuzów i Włochów, nieprzywykłych do północnego klimatu było poważną niedogodnością. Wiosną wody występowały z brzegów. Bagienne mokre powietrze było też istotnym zagrożeniem dla wojsk, gdyż w lecie roje komarów sprzyjały roznoszeniu się malarii. Tak było zwłaszcza w okolicach Kołobrzegu.

napoleonnapomorzu2.jpg

Sieć drogowa jak na warunki początku XIX wieku była dość dobra. Wszystkie ważniejsze drogi były brukowane i mogły być użytkowane przez cały rok. Drogi główne tworzyły szachownice – jedne z wybrzeża biegły na południe do Wielkopolski, drugie z zachodu na wschód. W czasie wojny 1806-1807 największe znaczenie miały drogi równoleżnikowe. Kiedy Napoleon znalazł się na Pomorzu, najbardziej na północ wysunięty V Korpus Wielkiej Armii maszerował ze Szczecina przez Stargard Szczeciński, Mirosławiec, Piłę, Nakło, Bydgoszcz w rejon Torunia. Ta trasa stała się główną dofrontową drogą wojskową na północy. Po rozpoczęciu oblężenia Gdańska zorganizowano trasę wsteczną z Gdańska przez Łupawę, Słupsk, Koszalin, Nowogard, Goleniów do Szczecina.
Wojska francuskie i polskie opanowując tereny Pomorza miały skromne informacje na temat tych ziem. Posługiwano się płatnymi przewodnikami spośród miejscowej ludności. Najczęściej byli to Żydzi, którzy za pieniądze służyli zarówno Niemcom, jak i Francuzom.
Pomorze Zachodnie po wymarciu słowiańskiej dynastii Gryfitów ( Bogusław XIV umarł w 1637) dostało się we władanie Brandenburgii i Szwecji. Brandenburgia i księstwo pruskie od 1618 roku pozostawały w unii personalnej pod władzą Hohenzollernów. W 1701 Fryderyk III zerwał wszelkie więzy podległości lennej, które łączyły go z Rzeczpospolitą i ukoronował się jako król w Prusach. Pomorze Gdańskie i Krajna (tereny na północ od Noteci z Nakłem, Wałczem i Złotowem) po pierwszym rozbiorze Polski znalazły się w granicach państwa pruskiego. Na tych terenach wojska napoleońskie, a zwłaszcza polskie były uważane za wyzwolicieli, natomiast na Pomorzu Zachodnim te same wojska w oczach mieszkańców stawały się agresorami i okupantami. Pomorska ludność z pobudek patriotycznych angażowała się czynnie zarówno po stronie polskiej, jak i pruskiej.
Gdańsk i Kołobrzeg stały się punktami krzepnącego oporu Prusaków. Obie twierdze pospiesznie przygotowywano do obrony, prowadząc szeroko zakrojone prace inżynieryjne. Do walki dywersyjnej na dalekich przedpolach obu twierdz powołano specjalne jednostki złożone z ochotników, tzw. freikorpsy.

napoleonnapomorzu.jpg

Carl Röding   Piechota pruska


Pruskie freikorpsy

Kiedy Napoleon wkroczył na Pomorze, freikorps w Kołobrzegu zorganizował porucznik dragonów, Ferdynand von Schill, który walczył pod Auerstedt, został ranny, lecz zdołał uniknąć niewoli. Komendant twierdzy kołobrzeskiej początkowo dał mu do dyspozycji sześciu huzarów. Oddział zaczął urządzać kawaleryjskie rajdy do okolicznych miejscowości, najpierw najbliższych, potem coraz dalszych. Zabierał kasy, żywność, furaż, napadał na małe patrole francuskie. Taka postawa była rzadkością na tle zdemoralizowanej armii pruskiej. Później von Schill otrzymał patent królewski na tworzenie freikorpsu, a sam awansował do stopnia majora.
W lutym 1807 roku korpus von Schilla liczył 1300 szeregowców, w tym około 500 kawalerzystów i kilku artylerzystów. Doborową grupę w tym niejednolitym oddziale stanowili huzarzy, jednolicie umundurowani i uzbrojeni. Pozostała część korpusu nosiła mundury swoich wcześniejszych formacji lub ubrania cywilne. Na głowach widziano futrzane czapki, kapelusze, a nawet szlafmyce. Ludzie ci dysponowali najprzeróżniejszą bronią wojskową i myśliwską. Jednak oddział ten cechowało wysokie morale, oni dobrowolnie i świadomie chcieli się bić.
Teren od strony Gdańska był areną działania freikorpsu dowodzonego przez hrabiego Reinholda von Krockowa. Dowódca pochodził ze starej pomorskiej szlachty, znanej od XIII wieku. Kolebką ich rodu był zamek Krokowa koło Pucka. Wcześniej nosili nazwisko Krokowski, służyli polskim królom, lecz już od dwóch pokoleń byli wiernymi żołnierzami Hohenzollernów.
Zakładano, że oddział pod dowództwem von Krockowa będzie się składał z batalionu strzelców pieszych, szwadronu strzelców konnych i dwóch trzyfuntowych armat. Rekrutacja do freikorpsu odbywała się w Gdańsku, ale planowano, że jego bazą operacyjną stanie się leżący w połowie drogi między Gdańskiem a Kołobrzegiem Słupsk. W jednostce tej służyli ochotnicy. W oczach ówczesnych polskich mieszkańców Pomorza Gdańskiego podwładni von Krockowa bardziej  uchodzili za rabusiów niż żołnierzy. Terroryzowali spokojną ludność cywilną, wymierzali sprawiedliwość urzędnikom pruskim, którzy teraz zgodnie z statusem okupacyjnym wykonywali swe obowiązki służbowe w imieniu cesarza Francuzów[4], rekwirowali pieniądze, żywność, paszę dla koni i odzież potrzebną coraz liczniejszym załogom twierdz pomorskich.
Oprócz legalnych oddziałów posiadających patenty króla Prus po całym Pomorzu kręciło się wiele samozwańczych grup wojskowych, działających na własną rękę. Czasem motywem ich postępowania był pruski patriotyzm, czasem chęć rabunku.  

Wojsko polskie i pospolite ruszenie

Kiedy Napoleon wkroczył na Pomorze, przystąpiono do organizacji regularnego wojska polskiego. Oprócz tego na wyraźne życzenie cesarza powołano pospolite ruszenie. Było to nawiązanie do dawnej tradycji Rzeczypospolitej, kiedy w potrzebie całe szlacheckie społeczeństwo zbrojnie stawało do obrony kraju. Podstawą był Uniwersał na pospolitą obronę z grudnia 1806, w którym czytamy: „Każdy, kto może władać orężem, siada na koń, a najmniej niech jeden z synów lub braci zbrojnie pod chorągiew ojczyzny na koniu stawa i jednego albo dwóch pocztowych wiedzie ubranych w wojewódzkim mundurze”.
Początkowo dowództwo wszystkich formacji tego typu sprawował generał Amilkar Kosiński. Na czele każdej grupy wojewódzkiej stał rotmistrz. Zgodnie ze starym zwyczajem każdy rycerz (towarzysz), najczęściej szlachcic, był równy oficerowi wojsk liniowych. Pocztowi natomiast wywodzili się z pańszczyźnianych chłopów. Podstawową jednostką pospolitego ruszenia była chorągiew. Dowodził nią porucznik, który miał do dyspozycji podporucznika i dwóch chorążych. W skład chorągwi wchodziło dziesięciu rycerzy, pięciu namiestników, furier[5] i pięćdziesięciu pocztowych. Pospolitacy odziani byli w kontusze i żupany, których kolory różniły się w zależności od województwa, z którego pochodzili wojacy. Ich uzbrojenie stanowiły szable i pistolety według gustu i możliwości nabywczych właściciela.
Jednostki tego rodzaju były coraz większym anachronizmem Cechowała je ponadto niezdyscyplinowanie i mierne umiejętności bojowe. Kosiński błagał generała Henryka Dąbrowskiego, by zwolnił go z dowództwa nad tą niekarną formacją. Jednostki pospolitego ruszenia, początkowo nie mając okazji do walki z wrogiem, dopuszczały się licznych nadużyć, rabunków i gwałtów wobec ludności cywilnej, która w okolicach Tucholi, czy Chojnic była przecież czysto polska.  12 lutego 1807 roku dowództwo nad pospolitym ruszeniem przejął generał Michał Sokolnicki.

Za tydzień: Bitwa o Słupsk


[1] Jest ich ponad cztery tysiące. Największe to Iwia, Łuża, Resko, Jamno, Bukowo, Kopań, Wicko, Modła, Gardno, Łebsko i Sarbsko.

[2] Rega, Parsęta, Wieprza, Słupia, Łupawa, i Łeba wpływają do Bałtyku. Do Noteci uchodzi Drwa, Gwda, Brda, a do Wisły wpada Wda w dokumentach z 1807 roku nazywana Czarną Wodą.

[3] Puszcza Wolińska, Bory  Wkrzańskie, Lasy Sławieńskie, Puszcza Wyszeborska, Lasy Łupawskie, Puszcza Gorzowska i Bory Tucholskie.

[4] Napoleon wykorzystał istniejący aparat administracyjny Królestwa Prus. Urzędnicy musieli złożyć przysięgę, że teraz będą pracować dla dobra Francji i na ogół lojalnie wywiązywali się z tego nowego obowiązku.

[5] Furier – stopień podoficerski (kapral lub sierżant). Zajmował się przede wszystkim zakwaterowaniem wojska i dostarczaniem mu żywności.

Bibliografia:

H. Kroczyński, Wojsko polskie na Pomorzu Zachodnim i Krajnie w 1807, Warszawa 1990.

J. Staszewski, Wojsko polskie na Pomorzu w roku 1807, Gdańsk, 1958.

Streszczenie

W 1806 roku, Napoleon pokonał Prusaków w bitwach pod Jeną i Auerstedt. Francuzi zdobyli wiele twierdz, a w końcu października wkroczyli na Pomorze, gdzie zetknęli się z trudnymi warunkami klimatycznymi i terenowymi. Wojska francuskie podzielone były na kilka korpusów, które przemierzały Pomorze i dotarły na linię środkowej Wisły pod koniec grudnia. W początkach XIX wieku ważniejsze drogi na Pomorzu były brukowane i mogły być używane przez cały rok. W czasie wojny 1806-1807 główna droga wojskowa na północy biegła z Szczecina przez Stargard Szczeciński, Mirosławiec, Piłę, Nakło, Bydgoszcz do rejonu Torunia.
Po wymarciu dynastii Gryfitów w 1637 roku Pomorze dostało się pod władanie Brandenburgii, a po pierwszym rozbiorze Polski znalazło się w granicach państwa pruskiego. Wojska napoleońskie, w tym polskie, na tych terenach Wielkopolski i Pomorza Wschodniego uważane były za wyzwolicieli, ale mieszkańcy Pomorza Zachodniego traktowali je jako agresorów i okupantów. Gdańsk i Kołobrzeg stały się punktami krzepnącego oporu Prusaków, a obie twierdze przygotowywano do obrony. Prowadzono szeroko zakrojone prace inżynieryjne i powoływano specjalne ochotnicze jednostki , tzw. freikorpsy, do walki dywersyjnej na dalekich przedpolach. W Kołobrzegu powstał freikorps pod dowództwem Ferdynanda von Schilla, a w Gdańsku oddział hrabiego Reinholda von Krockowa. Freikorps Schilla prowadził rajdy na terenie Pomorza, napadał na patrole francuskie i miał wysokie morale. Natomiast oddział von Krockowa działał bardziej rabunkowo i terroryzował ludność cywilną. Polacy tworzyli regularne wojsko polskie oraz pospolite ruszenie, które nawiązywało do tradycji Rzeczypospolitej. Uniwersał na pospolitą obronę z grudnia 1806 roku zachęcał do obrony kraju przez całe szlacheckie społeczeństwo. Było to jednak wojsko niekarne i niedoświadczone. Dowodził nimi generał Amilkar Kosiński, a później generał Michał Sokolnicki

Zusammenfassung

Im Jahr 1806 besiegte Napoleon die Preußen in den Schlachten von Jena und Auerstedt. Die Franzosen eroberten viele Festungen und marschierten im Oktober in Pommern ein, wo sie auf schwierige klimatische und terrestrische Bedingungen trafen. Die französischen Truppen waren in mehrere Korps aufgeteilt, die Pommern durchquerten und Ende Dezember an die Mittelweichsel gelangten.
Zu Beginn des 19. Jahrhunderts waren die wichtigen Straßen in Pommern gepflastert und konnten das ganze Jahr über genutzt werden. Während des Krieges von 1806-1807 führte die wichtigste Militärstraße im Norden von Stettin über Stargard Szczeciński, Mirosławiec, Piła, Nakło, Bydgoszcz in die Region Thorn.
Nach dem Aussterben der Dynastie der Greifen im Jahr 1637 kam Pommern unter die Herrschaft von Brandenburg und nach der ersten Teilung Polens wurde es Teil des preußischen Staates. Die napoleonischen Truppen, einschließlich der polnischen, wurden in diesen Gebieten von Großpolen und Ostpommern als Befreier angesehen, aber die Bewohner von Westpommern betrachteten sie als Aggressoren und Besatzer. Danzig und Kolberg wurden zu Punkten des wachsenden Widerstands der Preußen, und beide Festungen wurden auf die Verteidigung vorbereitet. Es wurden umfangreiche Ingenieurarbeiten durchgeführt und spezielle Freiwilligeneinheiten, sogenannte Freikorps, für den Guerillakampf auf den entfernten Vorfeldern mobilisiert. In Kolberg entstand das Freikorps unter der Führung von Ferdinand von Schill und in Danzig die Einheit des Grafen Reinhold von Krockow. Das Freikorps Schill führte Raids in Pommern durch, überfiel französische Patrouillen und hatte hohe Moral. Die Einheit von Krockow hingegen agierte eher räuberisch und terrorisierte die Zivilbevölkerung. Die Polen bildeten die reguläre polnische Armee sowie die Bürgerwehr, die an die polnische Traditionen anknüpfte. Der Allgemeine Aufruf zur gemeinsamen Verteidigung vom Dezember 1806 ermutigte das Adelsgesellschaft zur Verteidigung des Landes. Dies war jedoch eine unerfahrene und undisziplinierte Armee. Sie wurde von General Amilkar Kosiński und später von General Michał Sokolnicki geführt.




Autor artykułu:
Kazimierz Szpin

ALEKSANDRA KRASUCKA
Dziennikarka,  tłumaczka i osoba po przejściach. Rowerzystka i nauczycielka polskiego.  Piszę tego bloga wiedziona miłością do polskiej ziemi, historii i języka.  

Poprzedni artykuł - Damnica i Karżniczka - różne losy dwóch pałaców
Następny artykuł - Napoleon na Pomorzu. Bitwa o Słupsk
Dodaj komentarz

Wyszukiwarka

© Copyright 2024 roweremprzezkraj.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone. Polityka prywatności.
Design by Modest Programmer