piątek, 4 sierpnia 2023
Tagi:

Autor: Aleksandra Krasucka

Dla zapracowanych: streszczenie na końcu

Dwaj przedstawiciele możnego na Pomorzu rodu Święców – Jaśko ze Sławna i Jaśko z Darłowa – sprzedali słupskiej radzie miejskiej obszar po obu stronach ujścia Słupi, gdzie znajdowały się wsie Bruskowo, Charnowo, Duninowo, Grabno, Machowino, osada portowa w Ustce oraz młyn w Zemłowie. Ceną za ten szmat ziemi była para skórzanych butów, którą słupszczanie zobowiązywali się co roku dostarczać wielmożom[1].

W 1310 roku ziemię słupską opanowali Brandenburczycy. Nie udało im się wówczas opanować Gdańska, więc prawdopodobnie chcieli uczynić Słupsk portem morskim. Słupszczanie otrzymali od margrabiów brandenburskich przywileje, które stwarzały niezwykle korzystne warunki żeglugi na Słupi i zwolnienie z ceł. Jednak leżące 18 kilometrów w głębi lądu miasto nad wyjątkowo krętą i płytką rzeką nie było najbardziej odpowiednim miejscem dla takich planów. Dlatego więc słupscy kupcy postarali się o opanowanie ujścia Słupi. Zbudowali tam port, do którego mogły zawijać jednostki pełnomorskie.

Poddani Słupska

Aż do XX wieku Ustka miała status wsi urządzonej według praw niemieckich. Ustczanie byli poddanymi słupska, musieli składać przysięgę poddańczą i płacić podatki na rzecz miasta. Mieli obowiązek dbać o stan portu i nabrzeża, naprawiać je i pracować przy rozładunku statków zawijających do  portu. Do czasów wojny trzydziestoletniej bogaci mieszkańcy Ustki – głównie szyprowie, karczmarze i wójt – przyjmowali obywatelstwo Słupska, wraz z płynącymi zeń przywilejami. Innych mieszkańców Ustki dopiero w 1593 roku książę z dynastii Gryfitów Jan Ferdynand zwolnił z poddaństwa osobistego. Słupska rada miejska sprawowała w Ustce najwyższą władzę uchwałodawczą, wykonawczą i sądowniczą. Ona ustanawiała statuty, regulaminy i taryfy portowe. W jej gestii leżało mianowanie wójta. Rada decydowała  o wszelkich pracach, związanych z funkcjonowaniem portu, określała rodzaj i wysokość podatków, sprawowała patronat nad kościołem[2] i szkołą.

Taki stan rzeczy powodował wiele konfliktów. Przedmiotem sporów była na przykład sól. Ustczanom wolno było sprowadzać ściśle określoną ilość soli[3], ale często łamali te ustanowione przez książąt pomorskich przepisy. Powodem największego oburzenia kupiectwa ze Słupska było jednak to, że ustczanie kupowali bezpośrednio od okolicznej szlachty i chłopów zboże i inne produkty i sprzedawali je na własny rachunek. Zdarzało się również, że szyprowie z Ustki własnymi statkami wywozili towary do Lubeki, Strzałowa (dzisiejszy Stralsund), Roztoki (Rostock) i Szczecina. Stamtąd przywozili śledzie, płótno czy piwo. Towary te podlegały konfiskatom. Słupszczanie nalegali na zaostrzenie przysięgi poddańczej, skazywali winnych na kary płacone w pieniądzach lub w naturze, więzienie i dyby. Ci odpowiadali „najazdami” na słupszczan organizowanymi przy pomocy okolicznych chłopów. „Najazdy” urządzali również kupcy ze Słupska. W odwecie na bezprawny wyrąb miejskiego lasu w marcu 1591 roku urządzili „najazd”, w trakcie którego zagrabili wiele cennych przedmiotów. Zdobyli srebrne i cynowe naczynia i sztućce, srebrne grzebienie, ozdobne łańcuchy, srebrne a nawet złote pierścienie. Można z tego wnioskować, że mieszkańcom Ustki wiodło się nie najgorzej. Inną dziedziną rodzącą konflikty była budowa statków.

Budowa statków w Ustce

Przedsięwzięcie tego rodzaju wymagało dużych nakładów finansowych, zatrudnienia licznych robotników i współpracy wielu warsztatów, które w większości znajdowały się w Słupsku. Szyprowie z Ustki i kupcy ze Słupska najczęściej budowali statki wspólnie. Zdarzało się jednak, że mieszkańcy Ustki robili to samodzielnie lub do spółki z gdańszczanami. Konflikty przybierały nieraz bardzo ostrą formę, ale na ogół trwały krótko, gdyż obie strony były sobie potrzebne. Ustka bez silnego kupiectwa słupskiego, a Słupsk bez usteckiego portu nie mogły się dobrze rozwijać.

Port w Ustce

W połowie XIV wieku podjęto poważny wysiłek, aby rozbudować istniejący port w Ustce. Powstały wówczas pierwsze stałe urządzenia portowe w postaci dwóch mol, sięgających około 55 metrów[4] w morze. Wykonane były z tzw. kaszyc, czyli skrzyń wypełnionych kamieniami, dodatkowo wzmocnionych palami. Brzegi portowego kanału też otrzymały wówczas drewniane umocnienia. Gwałtowne sztormy wielokrotnie niszczyły te mało odporne wobec wzburzonego morza konstrukcje. Stałym problemem było również ciągłe zamulanie basenu portowego przez Słupię. Przesuwanie się mas piasku z zachodu na wschód, zwłaszcza podczas silnych sztormów, powodowało zmiany głębokości redy. W takich warunkach konieczne było ciągłe pogłębianie portu.
Słupsk od 1383 roku należał do Hanzy, chociaż jego związki z tą kupiecką organizacją były bardzo luźne. Słupsk i inne miasta zachodniopomorskie często naruszały hanzeatycką dyscyplinę. W tym czasie Słupsk eksportował do miast niemieckich i skandynawskich zboże, drewno, bydło, miód i łososie. Importował zaś z Anglii i Holandii śledzie i sukno. 
W drugiej połowie XVI wieku znaczenie Słupska jako ośrodka handlu morskiego zaczęło spadać. Ustecki port popadł w zaniedbanie. Farwater był zamulony do tego stopnia, że statki o zanurzeniu około dwóch metrów wchodziły na mieliznę. Remont urządzeń portowych stawał się koniecznością. Słupsk uchwalił nowy podatek na ten cel, podwyższył cło i zaciągnął pożyczkę, co pozwoliło to na wykonanie pewnej konserwacji mol i nabrzeża. Flota handlowa Słupska u schyłku XVI wieku wynosiła 20 jednostek. Liczbę mieszkańców Ustki w tym czasie można szacować na 500 osób.

ustka11.jpg

Port w Ustce

Spustoszenie Ustki po wojnie trzydziestoletniej

Rozwój usteckiego portu brutalnie przerwała wojna trzydziestoletnia (1618-1648), która spustoszyła całe Pomorze. W czasie wojny wszystkie zachodniopomorskie porty obsadzono wojskiem, a znajdujące się w nich statki zarekwirowano. W Ustce zgromadzono wielkie ilości kamieni, które na rozkaz Wallensteina[5] zatopiono w 1628 roku u wejścia do portu. Spowodowało to szybkie zapiaszczenie ujścia Słupi i całego portu. Zdewastowały go w 1638 roku wojska generała Banéra[6]. Później przez wiele lat nie prowadzono w porcie usteckim żadnych prac remontowych. Sprawiło to, że ujście Słupi stało się za płytkie nawet dla łososi. Nieliczne zawijające w tym okresie do Ustki statki rozładowywano na redzie. Usteckie budownictwo okrętowe też przeżywało ogromny kryzys. Klęski żywiołowe, nieurodzaje, epidemie dodatkowo przyczyniły się do drastycznego spadku liczby mieszkańców Ustki. Na początku XVIII wieku mieszkało w niej ok. 250 osób. Wobec głębokiego kryzysu handlu morskiego zaczęli trudnić się rybołówstwem, hodowlą i uprawą ziemi. Zubożały Słupsk wyludnił się wtedy z 4500 mieszkańców do 2300[7].
Trzydziestoletnie zmagania zakończył pokój westfalski. Ziemia słupska znalazła się pod władzą Brandenburgii, która chciała podbite ziemie w pełni zintegrować ze swoimi innymi prowincjami. Dominującą pozycję w państwie zyskała szlachta. Miała liczne przywileje polityczne i gospodarcze, co pozwalało jej sprawować pełną kontrolę nad miastami.
Po wojnie mieszczanie ze Słupska prowadzili handel drogą lądową z Gdańskiem. Dopiero kiedy w 1678 roku sejmik Prus Królewskich zabronił importu słupskiego piwa, słupszczanie zorientowali się, jak wiele tracą, rezygnując z handlu morskiego.

Fryderyk Wilhelm wspiera rodzimą wytwórczość

Powrót Słupska na szlaki handlu morskiego nastąpił w latach 20. XVIII wieku pod wpływem reform podjętych w Prusach przez Fryderyka Wilhelma I. Władca ten pragnął, by surowce przerabiane były głównie na miejscu. Stosował więc protekcjonizm wobec krajowego przemysłu i handlu oraz popierał wszelkiego rodzaju manufaktury, a zwłaszcza takie, które produkowały na potrzeby wojska. Do rozwoju usteckiego portu przyczyniły się wojna siedmioletnia, załamanie się handlu morskiego w Kołobrzegu, a później pierwszy rozbiór Polski. Przez Ustkę wywożono głównie drewno i płótno, a importowano sól, śledzie, wina i żelazo. Handlowano głównie ze Skandynawią i Lubeką. W 1794 roku Ustka liczyła około 700 mieszkańców.

Wojny napoleońskie

Pruska monarchia absolutna została pokonana 14 października 1806 roku w bitwach pod Jeną i Auerstädt. Po zajęciu Berlina wojska francuskie ruszyły na wschód.
Północna część Wielkiej Armii ciągnęła po starym trakcie Szczecin-Koszalin-Słupsk-Gdańsk. Broniła się twierdza w Kołobrzegu. Słupsk umacniał się jako baza dywersyjna dla rozproszonych pruskich oddziałów, operujących między Kołobrzegiem a Gdańskiem. 20 lutego 1807 roku został zdobyty przez kawalerię i piechotę pospolitego ruszenia, którymi dowodził generał Michał Sokolnicki. Władze francuskie narzuciły na Pomorze Zachodnie dotkliwą kontrybucję. Słupsk i powiat słupski zapłaciły blisko 136 tysięcy talarów. Ciągłe przemarsze wojsk napoleońskich wymagały kwater i zaopatrzenia. Pokój zawarty w Tylży narzucił Prusom obowiązek blokady kontynentalnej, wymierzonej przeciwko handlowi towarami angielskimi. Ugodziło to dotkliwie w handel ustecki.
W 1812 roku, zwłaszcza na wiosnę (O, roku ów…) drogi i gościńce znów zaroiły się francuskimi wojskami, ciągnącymi na Rosję. Ustkę dotknęły wówczas uciążliwe kwaterunki, a u wejścia do portu Francuzi zbudowali szańce, zabezpieczając się przed możliwością angielskiego desantu. Samo wejście zagrodzono zaporą.
Po pokoju wersalskim, który zakończył napoleońską epopeję i zniweczył polskie nadzieje na odrodzenie niepodległego państwa, powiat słupski, a wraz z nim i Ustka, ponownie znalazły się w Prusach. Administracyjnie podlegały rejencji koszalińskiej, będącej częścią Pomorza Zachodniego. W grudniu 1831 roku port w Ustce został przekazany na własność pruskim władzom państwowym. Słupsk zrzekł się wszelkich dochodów płynących z jego eksploatacji bezpowrotnie i bezpłatnie.

Rewolucja przemysłowa w Ustce

W czasie wojen napoleońskich handel portów południowego Bałtyku przeżywał duży regres. W 1810 flota ustecka liczyła 13 żaglowców, ale w latach 1815-1816 już tylko 6. Statki te stały bezczynnie w porcie w Gdańsku i Ustce lub przynosiły straty. Dopiero w latach 30. XIX wieku rozpoczął się powolny proces wychodzenia z kryzysu.
Na Bałtyku do lat 80. XIX wieku żaglowce pływały między najbliższymi portami. Małe porty przegrywały na morskich szlakach konkurencję z dużymi, które umiały nadążyć za realiami rewolucji naukowo-technicznej.  W 1867 roku w Ustce pojawił się pierwszy parowiec handlowy. Potem było ich już 5, a w 1906 – 7. Jednak ograniczone warunki nawigacji i manewru oraz mała głębokość u wejścia do portu i w basenie portowym sprawiały, że dalekosiężny handel morski z Ustką stawał się coraz droższy. Na przykład taniej było wykupić fracht z Petersburga bezpośrednio do Szczecina niż przewozić towary na znacznie krótszym dystansie, lecz mniejszymi statkami do Ustki.

Ustka. Latarnia morska

Do lat 80. XIX wieku razie sztormu jedynym sposobem ratunku dla żaglowców było jak najszybsze zawinięcie do najbliższego portu. Od 1871 roku na maszt przy stacji pilotów w Ustce wciągano zwykłą latarnię naftową. Siłę światła potęgowała zamontowana w niej soczewka Fresnela. Czerwone światło tej latarni zawieszonej na wysokości 11 metrów było widoczne z odległości sześciu mil morskich[8]. W 1892 roku zbudowano dzisiejszą latarnię, emitującą światło białe przerywane.

ustka14.jpg

Latarnia morska w Ustce

Łososie, dorsze i śledzie

Do końca lat 70. XIX wieku usteccy rybacy łowili w strefie przybrzeżnej na niewielkich otwartych łodziach żaglowo-wiosłowych. Oddalali się od brzegu na odległość najwyżej 20 mil morskich. Później zaczęły pojawiać się żaglowe kurty, przystosowane do połowów na pełnym morzu. Kutry takie budowano na miejscu. W 1909 roku w Ustce były już dwa kutry spalinowe, a w 1926 wszystkie jednostki rybackie miały taki napęd. Moc pierwszych silników to zaledwie 5 KM, lecz w 1935 roku wzrosła ona już do 82. Długość kutrów rybackich wahała się w granicach od dziewięciu do piętnastu metrów. Połowy łososia były najbardziej opłacalne, ale najwięcej łowiono flądry i dorsza. Gatunki te były tanie, lecz mało cenione. Połowy śledzi stały się możliwe dopiero od lat 90. XIX wieku – Ławica Słupska na przykład, gdzie występują te ryby, znajduje się w odległości 25 mil morskich od Ustki.

Lata II wojny światowej w Ustce

Hitlerowskie Niemcy zagarnęły Pomorze Gdańskie, posiadły Gdynię, więc rozbudowa usteckiego portu stała się nieopłacalna. Prawie wszystkie jednostki handlowe z Ustki zostały zarekwirowane, a  rybacy nie mogli łowić w części akwenów.
Po wybuchu wojny niemiecko-radzieckiej znaczne odcinki wybrzeża zostały zaminowane. Morze patrolowała flotylla niemieckich ścigaczy, poszukujących sowieckich łodzi podwodnych. Na usteckiej redzie formowały się konwoje statków handlowych. Gdy w pobliżu stwierdzono obecność samolotów alianckich lub rosyjskich łodzi podwodnych, wygaszano latarnię morską. Na przełomie lat 1944 i 1945 Ustka była portem wojennym dla mniejszych łodzi podwodnych, ścigaczy i patrolowców.

Tragedia „Gustloffa” i „Steubena”

Kiedy wojska Armii Czerwonej zagroziły Prusom Wschodnim, rozpoczęła się masowa ewakuacja. Na Ławicy Słupskiej sowiecka łódź podwodna zatopiła dwa niemieckie transportowce („Wilhelm Gustloff” i „General von Steuben”), wiozące razem około 14 tysięcy osób. Oba statki płynęły pod eskortą, storpedowanie tych jednostek było więc całkowicie zgodne z prawem wojennym. Zatonięcie  „Gustloffa” to największa katastrofa morska ludzkości. Zginęło wówczas 6 tysięcy 600 osób. Kiedy storpedowany „Steuben” położył się na burcie, w lodowatej wodzie Bałtyku zamarzło 4 tysiące 500 ludzi.

Czego dokonał generał Pankow?

W marcu 1945 roku wojska pancerne pod dowództwem generała Panfiłowa doszły do Bałtyku na wysokości Koszalina, rozcinając tym samym zgrupowanie niemieckiej armii „Weichsel”. Potem zwróciły się frontem na wschód i kontynuowały ofensywę w stronę Gdańska i Gdyni. Słupsk został zdobyty 9 marca, a specjalny oddział pancerny skierował się w stronę morza, by zabezpieczyć główny korpus przed ewentualnym natarciem Niemców od północy. Radzieckie czołgi i wozy pancerne zetknęły się pod Bydlinem ze zmotoryzowaną kolumną niemiecką. Wywiązała się kilkugodzinna wygrana przez Sowietów bitwa. Potem Rosjanie stoczyli walkę z niewielkim garnizonem niemieckim broniącym się w Ustce, który skapitulował 9 marca 1945 roku. Na cześć zwycięskiego dowódcy wojsk radzieckich nazwano jedną z ulic Słupska. Najwyraźniej pierwsi słupszczanie mieli niedokładne informacje lub kiepską pamięć, ponieważ ulica ta do lat 90. ubiegłego wieku nazywała się „generała Pankowa”.

Działalność Armii Czerwonej w Ustce

Największymi zakładami przemysłowymi Ustki były fabryka konserw mięsnych i rybnych oraz dwie stocznie, zlokalizowane po obu brzegach Słupi. Dopiero we wrześniu 1945 roku przedstawiciel delegatury Morskiego Instytutu Rybackiego w Gdyni przejął od radzieckich władz wojskowych stocznię położoną na prawym brzegu rzeki. Zakład na lewym brzegu ciągle pozostawał w rękach Sowietów, którzy wbrew oficjalnemu przekazaniu władzy Polakom, co dokonało się 22 lipca 1945 roku, zdemontowali i wywieźli do Kraju Rad obrabiarki[10]. W październiku 1945 roku zebrała się polsko-radziecka komisja mieszana. Jej zadaniem było przejmowanie obiektów przemysłowych. Pierwszy spis wymienia w Ustce m.in. fabrykę dachówek cementowych, dwie kuźnie, młyn, 5 piekarni i kilka innych zakładów rzemieślniczych.

Porządkowanie portu w Ustce

Po ustaniu walk nie działała latarnia morska, a kanał portowy zablokowany był wrakami. W czasie wojny nie pogłębiano portu, uległ więc znacznemu zamuleniu. W 1945 roku wstępnie uporządkowano akwen portowy, a saperzy usunęli miny. Rząd polski postanowił reaktywować działalność przeładunkową w małych portach, ze względu na poważne zniszczenia w portach dużych.
Ustecki port ruszył w czerwcu 1945 roku. Do 1949 roku przeładowywano tu głównie węgiel. W tym samym czasie przeszły przez ustecki port pierwsze ładunki drobnicy – np. wysyłano cukier do Finlandii, a przyjmowano włókno dla przemysłu tekstylnego. Koniunktura skończyła się w 1949 roku, kiedy wygasła umowa handlowa ze Szwecją na dostawy węgla, a porty w Szczecinie, Gdańsku i Gdyni podźwignęły się ze zniszczeń wojennych.
Do 1949 roku w porcie działało 9 firm maklerskich i kilka innych zajmujących się przeładunkiem towarów i ich magazynowaniem. Wszystkie te prywatne firmy zostały zlikwidowane. Od 1951 roku port ustecki stał się jedynie bazą dla rybołówstwa morskiego.

Ustka po wojnie

Pierwszą polską władzą był Zarząd Miejski, który rozpoczął urzędowanie w maju 1945. Przede wszystkim utworzył stołówkę dla napływających osadników. Pracę podjęła gazownia, wodociągi, Zakład Oczyszczania Miasta, poczta i kapitanat portu. W czerwcu wznowiła działalność stacja kolejowa oraz kino „Delfin”. Jej pierwszy kierownik był zarazem pierwszym w Ustce rybakiem. Przy kinie działała stołówka, kierownik zaopatrywał ją w złowione ryby i tym sposobem żywili się ówcześni pracownicy kina.
Latem zaczęły przybywać do Ustki zorganizowane grupy osiedleńców. Najwięcej osadników pochodziło z centrum Polski i białostocczyzny. W końcu 1945 roku w Ustce mieszkało 1313 osób narodowości polskiej, a w 1947 liczba ta wzrosła do przeszło 4 tysięcy. Na konferencji w Poczdamie zapadły ostateczne decyzje dotyczące ludności niemieckiej przebywającej na ziemiach północnych i zachodnich – mieli oni zostać niezwłocznie przesiedleni za Odrę.

Stocznia Ustka

Stocznia Ustka produkowała początkowo drewniane, potem aluminiowe kutry rybackie i łodzie ratunkowe. Od 1960 stocznia zaczęła wytwarzać jednostki z tworzyw sztucznych – były to m.in. łodzie przeznaczone na morza arktyczne. Na produkowane w Gdyni zbiornikowce dostarczano łodzie przystosowane do przejścia przez strefę ognia płonącej na morzu ropy. W 1992 roku stocznię przekształcono w spółkę akcyjną z udziałem skarbu państwa. W takiej formie prawnej stocznia funkcjonowała do 2001, kiedy z uwagi na utratę płynności finansowej została zlikwidowana. Zastąpiła ją Stocznia Ustka spółka z o.o., która kontynuuje produkcję łodzi ratunkowych i roboczych z laminatów.
W pierwszych latach XXI wieku Słupsk i Ustkę połączyła umowa o współpracy, a do języka potocznego próbowano wprowadzić słowo „Dwumiasto”, które ukuto na wzór Trójmiasta. Pomysłodawcą był bardzo w Słupsku nielubiany prezydent Maciej Kobyliński. Ze współpracy niewiele wyszło, idea pozostała wyłącznie na papierze. Droga, która łączy Słupsk z Ustką, po wielu latach przebudowy wreszcie została oddana do użytku. Oba miasta połączyła bardzo ładna w środkowym odcinku ścieżka rowerowa. Na razie nie ma ona jednak ani początku, ani końca. Ustka liczy dziś ok. 15 tysięcy mieszkańców. W sezonie do miasteczka przyjeżdża przeszło 100 tysięcy turystów.

Ustka002.jpg

Streszczenie

Ustka, nadmorskie miasto w Polsce, w 1337 roku została kupiona za parę butów. Sprzedającymi byli przedstawiciele możnego na Pomorzu rodu Święców, a nabywcami – mieszczanie słupscy. Ustka była strategicznym portem, rozwijającym się dzięki przywilejom, które miasto Słupsk otrzymało od margrabiów brandenburskich. Mieszkańcy Ustki byli poddanymi Słupska, co prowadziło do licznych konfliktów. Rozwój portu przerwała wojna trzydziestoletnia, a później wojny napoleońskie.

Rewolucja przemysłowa przyczyniła się do ożywienia handlu. W 1892 roku zbudowano istniejąca do dziś latarnię morską. Rybacy łowili głownie flądry, dorsze i łososie. Od końca XIX wieku mogli wyprawiać się na dalsze rejsy, zaczęli więc łowić również śledzie.  II wojna światowa spowodowała zniszczenia i zamknięcie portu dla handlu. Po wojnie Ustka stała się bazą dla rybołówstwa morskiego, a w Stoczni Ustka produkowano łodzie ratownicze i robocze, początkowo z drewna, potem z tworzyw sztucznych.

Zusammenfassung

Ustka, eine Küstenstadt in Polen, wurde im Jahr 1337 für ein Paar Schuhe gekauft. Die Verkäufer waren Vertreter des mächtigen Święca-Geschlechts in Pommern, die Käufer – Bürger von Słupsk. Ustka war ein strategischer Hafen, der sich dank der Privilegien entwickelte, die die Stadt Słupsk von den Markgrafen von Brandenburg erhielt. Die Einwohner von Ustka waren Untertanen von Słupsk, was zu zahlreichen Konflikten führte. Der Dreißigjährige Krieg und später die napoleonischen Kriege unterbrachen die Entwicklung des Hafens. Die industrielle Revolution belebte den Handel. Im Jahr 1892 wurde der noch heute existierende Leuchtturm gebaut. Fischer fingen hauptsächlich Scholle, Dorsch und Lachs. Seit dem Ende des 19. Jahrhunderts konnten sie weiter hinausfahren und begannen auch Heringe zu fangen. Der Zweite Weltkrieg verursachte Zerstörungen und schloss den Hafen für den Handel. Nach dem Krieg wurde Ustka zur Basis für die Hochseefischerei, und in der Werft „Ustka“ wurden Rettungs- und Arbeitsboote hergestellt, zunächst aus Holz, später aus Kunststoffen.

Przypisy

[1] Święcowie zapewne sprzedali te ziemie te wcześniej, za nieznaną kwotę. Zachował się jednak tylko wystawiony w 1337 roku dokument, który w ten właśnie sposób określa warunki transakcji.
[2] Już w 1357 roku konsekrowano kościół św.św. Jana Chrzciciela i Mikołaja, którego wieża pełniła prawdopodobnie rolę latarni morskiej.
[3]  Szyprowie mogli sprowadzać 6 beczek soli, bosmani – 2, a marynarze jedną.
[4] Dzisiejsze falochrony mają długość: 416 metrów zachodni, 318 metrów wschodni.
[5] Albrecht Eusebius Wallenstein (1583-1634) w czasie wojny trzydziestoletniej dowodził wojskami katolickimi przeciwko protestantom i państwom skandynawskim – Danii i Szwecji. Jego wojska nie pobierały jednak żołdu z cesarskiej szkatuły, lecz żyły wyłącznie z łupów.
[6] Johan Gustav Banér – szwedzki marszałek polny z czasów wojny trzydziestoletniej.
[7] J. Lindmajer i in., Dzieje Słupska, Słupsk 1986, s. 175.
[8] W 1822 roku Augustin-Jean Fresnel skonstruował soczewkę, składającą się z koncentrycznych pierścieni. Są one fragmentami soczewki, nieco cieńszymi, niż gdyby soczewka pozostała całością. Używa się jej w reflektorach o dużej sile światła, m.in. właśnie w latarniach morskich.
[9] Dziś ulica ta nosi imię Ignacego Paderewskiego.
[10] B. Rzeczkowska, Zbrodnie bez kary, Czerwoni barbarzyńcy ze wschodu w powojennej Ustce, https://plus.gs24.pl/zbrodnie-bez-kary-czerwoni-barbarzyncy-ze-wschodu-w-powojennej-ustce/ar/c1-16416191 Artykuł opowiada o wyczynach Armii Czerwonej tuż po wojnie w Ustce. [dostęp: 04.08.2023].


Autor artykułu:
Kazimierz Szpin

ALEKSANDRA KRASUCKA
Dziennikarka,  tłumaczka i osoba po przejściach. Rowerzystka i nauczycielka polskiego.  Piszę tego bloga wiedziona miłością do polskiej ziemi, historii i języka.  

Poprzedni artykuł - „Gustloff”, „Steuben” i „Goya” – największe katastrofy morskie
Następny artykuł - Ustka – kurort
Dodaj komentarz

Wyszukiwarka

© Copyright 2024 roweremprzezkraj.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone. Polityka prywatności.
Design by Modest Programmer